Dziecko z mutyzmem wybiórczym przeżywa lęk, tak silny, że w niektórych sytuacjach nie jest w stanie wypowiedzieć choćby jednego słowa. A co dzieje się w głowie rodzica, gdy słyszy – „Podejrzewam, że Pani/Pana dziecko cierpi na mutyzm wybiórczy…”?
Zwykle zanim przejdziemy do działania mającego na celu pomoc naszemu dziecku, musimy zmierzyć się z własnymi niełatwymi emocjami. Warto się im bliżej przyjrzeć, aby je zrozumieć i tym samym oswoić. To ułatwi nam akceptację usłyszanej diagnozy.
1. Szok, strach
To pierwsze, co czujemy słysząc diagnozę. Ucisk w żołądku, niedowierzanie, zaskoczenie.
Strach o dziecko jest zupełnie naturalną reakcją rodzica. Nieznana sytuacja, jaką jest niewątpliwie podejrzenie, bądź stwierdzenie nieprawidłowości w funkcjonowaniu naszego dziecka budzi silne emocje.
2. Złość (na osobę przekazującą nam informację)
Myślimy sobie – „Nie będzie nam nikt opowiadał bzdur na temat naszego dziecka”.
My jako rodzice znamy przecież naszą pociechę najlepiej. Może nie mówi dużo, ale przecież mówi i tak naprawdę nie różni się od swoich rówieśników.
3. Zaprzeczenie
Konsekwencją złości może być zaprzeczenie, wmawiamy sobie, że „ z naszym dzieckiem na pewno nie dzieje się nic, co wymagałoby interwencji specjalisty”. Uruchamiają się mechanizmy obronne, które mają na celu odsunięcie negatywnych myśli i uczuć. Zaczynamy racjonalizować zachowanie naszego dziecka. Porównywać je z zachowaniem innych dzieci, które też mało mówią. Wyszukiwać historie (np. w opowieściach znajomych) o dzieciach, które nie mówiły, a potem nagle praktycznie z dnia nadzień zaczęły, bo jak to się mówi - po prostu do tego dorosły. Mamy nadzieję, że z naszym dzieckiem też właśnie tak będzie.
Ale czy powinniśmy się, jako rodzice, obwiniać na tym etapie za niechęć spojrzenia problemowi w „oczy”? Przecież każdy chce mieć zdrowe, idealne dziecko i podświadomie chce udowodnić sobie i otoczeniu, że właśnie tak jest.4. Poszukiwanie informacji na temat zaburzenia,
Często wynika z kontynuacji etapu zaprzeczania. Chcemy udowodnić, że to co usłyszeliśmy, jednak nie dotyczy naszego dziecka. Najczęściej sięgamy wtedy do wiedzy zgromadzonej w Internecie, wpisując w wyszukiwarkę frazę „moje dziecko nie mówi” czy „mutyzm wybiórczy - objawy”. Jednak czytając charakterystykę dziecka z mutyzmem wybiórczym, zdajemy sobie sprawę, że czytamy… o naszym dziecku.
To moment, w którym uświadamiamy sobie, że nasze dziecko jednak ma problem. Że symptomy tej dysfunkcji były zauważalne już od najmłodszych lat. Że docierały do nas sygnały, które mogły świadczyć o potrzebie interwencji specjalisty, psychologa. A jednak nie podjęliśmy odpowiednich działań.
Nie należy pogrążać się w poczuciu winy. Ważne, aby uświadomić sobie, że fakt, iż nie zauważyliśmy, bądź nawet nie chcieliśmy zauważyć problemu swojego dziecka, nie czyni z nas złych rodziców. My, jako rodzice, na każdym etapie życia naszego dziecka staramy się postępować najlepiej jak potrafimy, mając na uwadze jego dobro. Jesteśmy tylko ludźmi. Mamy prawo popełniać błędy.
Zaczynają w naszej głowie pojawiać się pytania: I co dalej? Czy moje dziecko kiedyś będzie mówić? Jak będzie funkcjonowało poza domem, w szkole? Jak odnajdzie się w grupie rówieśników? Czy zostanie zaakceptowane? Czy poradzi sobie w nowym środowisku? Co możemy zrobić, aby pomóc naszemu dziecku?
7. Akceptacja
Nadchodzi czas pogodzenia się z tą trudną sytuacją. Mówimy sobie – „Tak, moje dziecko ma problem”. Nasza rodzina ma problem, bo przecież problem dziecka to problem wszystkich najbliższych. Ale mutyzm wybiórczy to nie wyrok.
8. Poszukiwanie pomocy i podjęcie działań mającego na celu pomoc naszemu dziecku
O pomoc i poradę możemy zwrócić się zawsze do psychologa przedszkolnego lub szkolnego. Możemy również wyszukać w internecie poradnię bądź terapeutów specjalizujących się w terapii dzieci z mutyzmem wybiórczym. Umówić się na pierwszą konsultację. A to już pierwszy krok.
Od tego momentu zaczyna się dla dziecka i rodziców droga do celu, jakim jest pokonanie mutyzmu, czyli swobodna mowa naszego dziecka w każdej sytuacji. Droga, którą musimy pokonać wspólnie, i co ważne, małymi krokami, dostosowanymi do tempa dziecka. Czasami przechodzimy przez wszystkie wyżej wymienione etapy, a czasem tylko ich część jest naszym udziałem.
Niektóre mogą trwać tygodniami, inne przemknąć niemal niezauważone. Jednak świadomość ich występowania ułatwi nam szybsze zaakceptowanie diagnozy i skupienie się na znalezieniu pomocy dla naszego dziecka.
Niniejszy artykuł jest chroniony prawami autorskimi przez Poradnię Terapii Mutyzmu „Mówię!”. Wszelkie prawa zastrzeżone.