Rodzice dzieci dotkniętych mutyzmem wybiórczym bardzo często opisują mi trudne zachowania dziecka, z którymi nie mogą sobie poradzić. Są nimi m.in. napady złości, agresji, czy izolacja i zamykanie się w sobie. Tego typu reakcje emocjonalne nierzadko pojawiają się po powrocie dziecka do domu ze szkoły lub przedszkola. Dzieje się tak, ponieważ dziecko z mutyzmem wybiórczym podczas pobytu w placówce edukacyjnej bywa zablokowane i nie ma przestrzeni do wyrażania własnych przeżyć Towarzyszy temu trudność w komunikacji swoich potrzeb, co prowadzi do sytuacji kiedy może ono spędzić nawet kilka godzin bez skorzystania z toalety czy zjedzenia posiłku. Silny poziom lęku uniemożliwia mu też mówienie do innych. Pamiętajmy że dzieci te również chcą się bawic z rówieśnikami czy tez odpowiadać na konkretne pytania nauczyciela. Te trudne przeżycia powodują wysoki poziom napięcia i frustracji. Odreagowanie tego następuje w domu kiedy dziecko czuje się bezpiecznie i może pozwolić sobie na taka eksplozję emocji. Należy wtedy rozumieć zachowania dziecka, nie znaczy to jednak ze rodzice powinni pozwalać mu na przekraczanie granic czy tez na agresywne zachowania wobec nich czy rodzeństwa. Pamiętam o tym, aby rozmawiać z rodzicami także o ich emocjach. Wychowanie dziecka zmagającego się z mutyzmem potrafi nieraz przytłoczyć ich jego bliskich. Ważne jest, aby rodzice mogli porozmawiać ze specjalistą o swoich zmartwieniach. Dopiero, gdy pojmą, jak radzić sobie ze swoimi trudnymi emocjami, będą w stanie pomóc dziecku i zapewnić mu spokój.
Trudne zachowania dzieci obserwuję również w swojej pracy terapeutycznej. Każdy specjalista zajmujący się mutyzmem wybiórczym powinien być na nie przygotowany. Wizyta u terapeuty, w nowym miejscu, może być dla dziecka cierpiącego na to zaburzenie źródłem ogromnego napięcia. Niekiedy bywa na tyle silne, że blokuje dziecko, przez co ma ono trudność z wejściem do gabinetu czy nawet zdjęciem kurtki. W takiej sytuacji zdarzało mi się przeprowadzić sesję na korytarzu. Konieczne było wtedy zadbanie o to, aby nie było w pobliżu obcych osób, bo ich obecność mogłaby straumatyzować mojego pacjenta. W swojej pracy spotykam się również z drugim biegunem dziecięcych emocji – a więc: złość, gniew i frustracja. Zdarza się że dzieci rzucają w gabinecie przedmiotami czy są agresywne wobec terapeuty. Kluczem do radzenia sobie z takimi emocjami jest duże doświadczenie specjalisty, a także odpowiednia interpretacja tych zachowań. Czasami, jeżeli dziecko jest w obecności rodzica, terapeuta może opuścić na chwilę gabinet. Niekiedy pomaga też muzyka relaksacyjna bądź technika oddechowa. Nie sprawdza się natomiast proponowanie w tym czasie dziecku dodatkowej zabawy, gdyż może to jeszcze bardziej je przebodźcować. W takiej chwili należy głównie zadbać o jego spokój. Co najważniejsze, nie należy obwiniać dziecka za stan jego emocji. Pamiętajmy, ze wybuch gniewu nie jest jego winą, ale reakcją obronną organizmu na stres.
Za niezwykle pomocną w pracy terapeutycznej uznaję metodę Self-Reg, czyli samoregulacji. Stoi w opozycji do często używanej przez rodziców metody samokontroli, w której to dorosły sprawuje władzę nad dzieckiem i próbuje kontrolować jego emocje. W Self-Reg rodzice otwierają się na zrozumienie zachowania dziecka, odczytują sygnały świadczące o jego nadmiernym pobudzeniu czy odwrotnie – braku energii. Istotna w tej metodzie jest identyfikacja stresorów, mogą być to np. drażniące dziecko elementy otoczenia jak: hałas, zbyt duże oświetlenie, tłum, zapach, ale tez silne złożone emocje, zbyt abstrakcyjne informacje podawane w szkole czy wszelkie trudne sytuacje społeczne. Wszystkie te obszary stresu oddziałują na siebie i pobudzają się wzajemnie tworząc łańcuch napięcia. Dlatego tak ważne jest aby przyglądać się dziecku i reagować na jego zachowania. Jeśli robi się to regularnie, z czasem dziecko samo zauważa, co powoduje ze się uspokaja, a kiedy jego organizm wyczuwa zagrożenie. Priorytetem podczas sesji z dzieckiem mutystycznym w gabinecie jest zadbanie o jego spokój i komfort. Nie uzyskamy go mówiąc mu, żeby się uspokoiło. Chodzi o rozpoznanie stresorów, redukcję ich i pomoc dziecku w zrelaksowaniu się. Nie ma jednej i słusznej metody, aby uspokoić dziecko. Samoregulacja zakłada indywidualne podejście do każdego podopiecznego. To, co stresuje jednego pacjenta, innego może wprowadzać w stan zadowolenia. W swojej pracy nauczyłam się, aby przede wszystkim poznać dziecko i nawiązać z nim dobry kontakt. Wtedy będę w stanie pomóc mu w osiągnięciu wewnętrznego spokoju.
Barbara Ołdakowska-Żyłka, red. Alicja Olchanowska
Podczas pisania artykułu korzystałyśmy z książki „Self-Reg. Jak pomóc dziecku ( i sobie) nie dać się stresowi i żyć pełnią możliwości”( Stuart Shanker, Teresy Barker, tłum. Natalia Fedan, Wydawnictwo Mamania, Warszawa 2016).
Niniejszy artykuł jest chroniony prawami autorskimi przez Poradnię Terapii Mutyzmu „Mówię!”. Wszelkie prawa zastrzeżone.